Wg Wikipedii konflikt, to (z łaciny conflictus – zderzenie) – niezgodność, sprzeczność interesów, poglądów, spór, zatarg. Konflikt to zjawisko powszechne, nieuchronnie związane z życiem społecznym. Pojęcie konfliktu można rozpatrywać w różnych aspektach, np. jako proces, w którym jednostka lub grupa dąży do osiągnięcia własnych celów przez wyeliminowanie, podporządkowanie sobie bądź zniszczenie jednostki lub grupy dążącej do celów podobnych lub identycznych. Wystąpienie realnych problemów nie jest jednak konieczne do powstania konfliktu. Niejednokrotnie wystarczy już samo przekonanie zaangażowanych stron o wrogim nastawieniu przeciwnika. Z biologicznego punktu widzenia w sytuacji konfliktu, zagrożenia naszych ważnych potrzeb i interesów, mamy dostępne trzy reakcje: możemy walczyć, okazać uległość lub znieruchomieć. Wszystkie trzy łatwo zaobserwować w przyrodzie. Wszystkie trzy maja nam dać szanse przetrwać w różnych sytuacjach. Są to automatyczne zachowania, które towarzyszą nam ludziom od tysięcy lat. Jednocześnie kontekst sytuacyjny uległ zasadniczej zmianie. Relacje społeczne, biznesowe stały się bardziej złożone, skomplikowane. Nie zawsze walka jest najbardziej opłacalną strategią. Bez względu jednak na to czy zagraża nam większy osobnik naszego gatunku, czy tylko wyobrażamy sobie konsekwencje odpuszczenia kontrahentowi efekt jest podobny: strach uruchamia jedną z wyżej wymienionych trzech podstawowych reakcji i już. To automat, a automaty maja to do siebie, ze często są poza nasza kontrolą. Co w takim razie robić? Po pierwsze warto mieć świadomość, że w sytuacjach trudnych, konfliktowych duże znaczenie mają emocje, to one uruchamiają „wbudowane” w nas automaty. One też ograniczają dostęp do zasobów poznawczych, czyli mówiąc po ludzku ograniczają racjonalne myślenie. W Halibucie mówimy, że „kiedy duże serce, to mały rozum”. Po drugie warto pamiętać, że obie strony mają swoje ważne potrzeby i chronią swoje interesy. Jeśli ważne są tylko nasze, to wchodzimy w strefę walki. Jeżeli dbamy tylko o interesy drugiej strony, to znajdujemy się w strefie uległości. Gdzieś pomiędzy są różne warianty kompromisu. My trochę odpuszczamy i druga strona rezygnuje z części oczekiwań, obie nie są w pełni zadowolone. Po trzecie warto pamiętać, że nasz umysł szuka potwierdzeń, zakłada, że druga strona chce nas wykiwać i uruchamia poszukiwanie dowodów na potwierdzenie tej tezy. Im bardziej skomplikowana, nabrzmiała, zapieczona sytuacja, tym trudniej jest nam się zatrzymać i poszukać alternatywnego podejścia. Tutaj z pomocą przychodzi mediator, osoba, która nie jest zaangażowana po żadnej stronie sporu, która może spojrzeć na sytuacje chłodnym okiem i stworzyć warunki do porozumienia. O tym jak wyglądają konflikty oczami mediatora oraz jak rozwiązywać je po ludzku posłuchajcie w naszym podkaście. Naszym gościem był dr Tomasz P. Antoszek, psycholog, mediator, prawnik, dyrektor Instytutu Prawa na Uniwersytecie SWPS. źródło https://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikt